Bliskie spotkanie z waranem paskowanym

wpis w: Narodziny | 0

Waran paskowany to jeden największych gatunków jaszczurek. Wielkością ustępuje jedynie waranowi z Komodo którego długość ciała wynosi ok. 3m. Ten miał zaledwie 2.5m :-).

Warany paskowane zamieszkują obszary południowo-wschodniej Azji: Od Cejlonu na zachodzie do Filipin na wschodzie i do południowych Chin na północy. Ten przepiękny okaz miałem bliską przyjemność obserwować w Tajlandii na wyspie Ko Lanta gdy jak co rano pojawiał się niedaleko hotelowej restauracji licząc na poczęstunek lub małe „co nie co” :-).

 

 

Wschód słońca nad Pagan

wpis w: blog, fotografia | 0

Wiele miejsc już na świecie widziałem i przyznam, że nie łatwo jest mnie czymś zaskoczyć. Zupełnie inaczej było w Pagan (ang. Bagan). To starożytne miasto i księstwo w Mjanmie (Birmie) słynące z ponad 2000 obiektów takich jak świątynie, buddyjskie stupy i pagody oraz klasztory zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Podobnie jak Kambodżańskie świątynie Angkor Wat Pagan jest moim zdaniem jednym z najpiękniejszych i zarazem jednym z najbardziej niedocenianych turystycznie miejsc nie tylko w Azji ale i na całym świecie.

Do dziś nie jest znana dokładna data powstania Paganu, w zależności od źródła szacuje ją się na okres pomiędzy 849 a 1230 rokiem. Niewyjaśniona jest również przyczyna upadku Paganu która datuje się na XIV wiek. Miejsce to jednak nigdy nie zostało porzucone i nie przestało być miejscem uważanym za święte.

Niesamowicie wygląda zarówno wschód jak i zachód słońca obserwowany ze szczytu jednej z wielu znajdujących się tam świątyń. Dodatkowo o wschodzie słońca można zauważyć liczne balony, powoli unoszące się nad całym obszarem, z których również można podziwiać liczne stupy i pagody.

 

Z wizytą u Himba

wpis w: Afryka, fotografia, Himba, kobieta | 0

Podczas wizyty w Namibii postanowiłem udać się z wizytą do Himba (Ovahimba) grupy etnicznej, zamieszkującej północno-zachodnią część tego kraju. Kobiety Himba zazwyczaj przyodziane są jedynie w kusą spódniczkę z bordowej koziej skóry. Z wiekiem, skóra kobiet plemion Himba wciąż pozostaje gładka jak jedwab. Jest to zasługa specyficznego makijażu otjize. Pokrywają swoje ciała i włosy mazią robioną z tłuszczu z mleka krowiego, ekstraktu z roślin, popiołu i ceglasto-czerwonej ochry. Makijaż ma wtedy wyrazisty brunatno–czerwony kolor. Nie tylko przyciąga on uwagę ale również chroni przed insektami, słońcem, odwodnieniem organizmu i ma kosmetyczne walory utrzymujące skórę kobiecą w doskonałym stanie. Takie połączenie barwy skóry wraz z ciepłym światłem popołudniowego słońca dało bardzo ciekawy efekt.

Charakterystyczną cechą kobiet Himba są ich włosy. W czasie dojrzewania włosy dziewczynek plecione są z przodu, by zakryć jej twarz przed zalotami mężczyzn. Kobiety, które osiągnęły już dojrzałość i są gotowe do zamążpójścia wiążą włosy z tyłu głowy sznurkiem z palmy makalani. Kobiety zamężne noszą na czubku głowy skórzaną embre. Natomiast wdowy zdejmują embrę z głowy na znak żałoby.

Więcej zdjęć z wizyty u Himba znajdziecie tutaj.

101_4455

101_4578

Złota godzina na Placu Czerwonym

wpis w: fotografia, Moskwa, Rosja | 0

Wieczór 1-go maja w Moskwie nie był wcale tak upalny jak się można było tego spodziewać. Temperatura wynosiła ok. 15 stopni i na dodatek wiał chłodny i nieprzyjemny wiatr. Cały dzień był pogodny, więc po zachodzie słońca spodziewałem się że ciemne granatowe niebo będzie idealnym tłem do sfotografowania oświetlonego sztucznym światłem Kremla oraz słynnej Cerkwi Wasyla Błogosławionego. Znalazłem idealne miejsce z którego oba te obiekty były dobrze widoczne i po rozstawieniu statywu wystarczyło cierpliwie czekać. Mimo później godziny tłumy turystów przemieszczały się leniwie po Placu Czerwonym, cierpliwość jednak się opłaciła. W pewnym momencie plac opustoszał wystarczyło jedynie użyć samowyzwalacza aby osiągnąć zamierzony efekt. Więcej zdjęć z wyprawy do Moskwy znajduje się tutaj.

Moskwa_1001

Historia jednego zdjęcia

wpis w: Afryka, fotografia, lew | 0

Od tego zdjęcia wszystko się zaczęło …

W październiku 2005 roku wraz z żoną Sylwią udaliśmy się w podróż poślubną do Parku Narodowego Serengeti w Tanzanii. Zwieńczeniem każdej podróży do Afryki jest możliwość zobaczenia tzw. wielkiej piątki czyli: afrykańskiego słonia sawannowego, nosorożca czarnego, lamparta, bawoła afrykańskiego, oraz lwa. Kiedy już udało nam się zobaczyć pierwszą czwórkę apetyt i oczekiwania nadal rosły … brakowało lwa. Wprawdzie nasz przewodnik wypatrzył jednego śpiącego samca w towarzystwie kilku samic, ale było to dobrych kilkadziesiąt metrów od głównego szlaku komunikacyjnego. W Afryce trzymanie się wyznaczonych szlaków w parkach narodowych jest bardzo restrykcyjnie przestrzegane, turystom za to grozi wysoki mandat zaś dla przewodnika to utrata pracy co jest jednoznaczne z utratą jedynego źródła dochodu w rodzinie. Jednak zaryzykowaliśmy, kierowca powiedział żeby przygotować aparat tak aby podjechać na bezpieczną odległość na 10 sekund, zrobić zdjęcie i wrócić na szlak. Jak powiedział tak zrobiliśmy, udało się wyczekać moment gdy lew się obudził i spojrzał w obiektyw – to był ten moment.

Mniej więcej rok później w październiku 2006 roku na Międzynarodowym Festiwalu Fotografii i Filmów Przyrodniczych w Warszawie, zdjęcie to zdobyło pierwsze miejsce i główną nagrodę którą był rejs na nurkowanie z orkami u wybrzeży Norwegii, ale to już inna historia …

Narodziny

wpis w: Narodziny | 0

No i blog zaczyna się dość nietypowo

Właśnie urodził mi się synek Mikołaj i prawdopodobnie jak rodzice będzie wielkim podróżnikiem …

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na razie jeszcze ma małe stópki ale bardzo szybko rosną 🙂

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Teraz jeszcze śpi ale czeka go w życiu wspaniała przygoda.

 

Blog 2013

wpis w: blog, fotografia | 0

Witam wszystkich sympatyków dalekich podroży i ciekawych fotografii.

Przez bardzo długi czas zastanawiałem się czy poza stroną ze zdjęciami nie warto byłoby zająć się również prowadzeniem blogu o fotografii podróżniczej, no i skoro Katarzyna Cichopek i Krzysztof Ibisz mogą pisać książki 🙂 to czemu ja nie mógłbym zająć się prowadzeniem bloga.

Tak więc za namową przyjaciół i znajomych zaczynam przygodę i zabawę w blog fotografii podróżniczej gdzie znaleźć będzie można mnóstwo fotografii, porad i ciekawostek z tej dziedziny. tak wiec do dzieła …